Łódź

W ciągu ostatnich paru lat byliśmy w Łodzi kilkukrotnie i za każdym razem jesteśmy coraz bardziej zaskoczeni na plus. Łódź zmienia się diametralnie i ma do zaoferowania mnóstwo fantastycznych miejsc, zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Samochodem z Warszawy jedzie się około 1,5h, pociągiem na nowy dworzec Łódź Fabryczna nawet krócej. Zapraszam na spacer po tym niewątpliwie niedocenianym mieście.

Gdzie spać?

Podróżując po Polsce i Europie z reguły zatrzymujemy się w mieszkaniach znalezionych na bookingu lub airbnb. Tym razem wynajęliśmy apartament w Hotelu Stare Kino, mieszczącym się w oficynie przy Piotrkowskiej 120. Był to strzał w 10! Hotel znajduje się w budynku, w którym w 1899 roku otwarto pierwsze kino na ziemiach polskich i drugie na świecie!

Każdy apartament nawiązuje wystrojem do innego filmu z klasyki kina, na klatce schodowej podziwiać można oryginalne plakaty filmowe, a w podziemiach działa sala kinowa.

W okresie letnim uruchamiane jest też kino plenerowe na tarasie. Śniadania były pyszne, a wybór ogromny. Jedynym mankamentem było piąte piętro, na które musieliśmy się wspinać do naszego apartamentu. Hotel jest jednak świetnie położony w samym sercu miasta, dlatego przez cały weekend nie korzystaliśmy z auta, wychodziliśmy rano i wracaliśmy późnym wieczorem.

Co zobaczyć?

Ulica Piotrkowska

Najbardziej rozpoznawalna ulica łodzi zmieniła się w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie do poznania. Jeszcze nie tak dawno kojarzona głównie z obskurnymi kamienicami i podwórkami, do których strach zaglądać. Dzisiaj, praktycznie w całości odrestaurowana, tętni życiem.

Dla dzieci atrakcję może stanowić spacer szlakiem tzw. Łodzi Bajkowej. To projekt, w ramach którego od 2009 roku stawiane są w Łodzi pomniki bohaterów bajek Studia Małych Form Filmowych Se-ma-for. Przypadkiem natknęliśmy się na kilka rzeźb, przyznam jednak, że dużo bardziej atrakcyjne było dla nas poszukiwanie łódzkiego streetartu.

Spacerując Piotrkowską warto zahaczyć o Galerię ODLOT (wejście od pasażu Schillera). To miejsce współtworzone przez osoby niepełnosprawne, prezentujące sztukę Art brut, czyli sztukę osób wykluczonych. Galeria jest czynna od czwartku do niedzieli w godzinach od 15 do 19, na miejscu można spotkać samych artystów, którzy chętnie opowiadają o swoich dziełach. Dla nas wizyta w Galerii OTWARTEJ stała się przyczynkiem do dłuższej rozmowy z chłopakami o niepełnosprawności intelektualnej i kwestii wykluczenia społecznego.

Streetart

W hotelowej recepcji dostaliśmy szczegółową mapę, na której zaznaczono 131 murali i instalacji artystycznych zdobiących głównie elewacje budynków. Spacerując po Piotrkowskiej zbaczaliśmy w boczne uliczki, chłopcy mieli ogromna frajdę z szukania kolejnych numerów domów i odkrywania coraz ciekawszych murali, często ukrytych w podwórkach starych kamienic.

OFF Piotrkowska

OFF Piotrkowskiej nie trzeba chyba nikomu polecać, to punkt obowiązkowy na mapie Łodzi. Na terenach dawnej przędzalni i tkalni od 2011 roku funkcjonuje alternatywne centrum kulturalno-rozrywkowe, z mnóstwem świetnych knajp, pracowni artystycznych, klubów muzycznych i designerskich sklepików.

Moim ulubionym jest Pan tu nie stał, sklep z odzieżą i wzornictwem inspirowanymi latami PRL-u. Na OFF Piotrkowskiej tłumy są nie tylko wieczorem, mnóstwo ludzi przychodzi tu też od samego rana na śniadania, na przykład w Spółdzielni.

Centralne Muzeum Włókiennictwa

Przyznam, że to muzeum nas nie zachwyciło, w dużej mierze ze względu na fakt, że część obiektów (np. skansen) była zamknięta dla zwiedzających. W jednym z budynków znajduje się rekonstrukcja tkalni  i prezentacja maszyn w ruchu. Już w kasie muzeum uprzejmy pan  zapowiedział nam, że dziś maszyny są w bezruchu, ponieważ pracownik obsługujący tę ekspozycje nie przyszedł do pracy:)

Trafiliśmy za to na ciekawą wystawę czasową 100 flag na 100-lecie praw wyborczych Polek.

Dla dzieci najbardziej atrakcyjna była wizyta w zrewitalizowanej kotłowni, w której stworzono interaktywną przestrzeń z dotykowymi ekranami umożliwiającymi wirtualne haftowanie itp. Byliśmy już  naprawdę na  wielu interaktywnych wystawach i zdecydowanie mogę stwierdzić, że szału nie ma.

Księży Młyn

Zbudowany w XIX wieku największy w Łodzi kompleks fabryczno-mieszkalny dziś ma zupełnie inny charakter niż w czasach świetności przemysłu włókienniczego.

Część budynków odnowiono, mieszczą się w nich między innymi lofty i browar restauracyjno-rzemieślniczy Księży Młyn. W zeszłym roku byliśmy na świetnym weselu naszych znajomych właśnie w Browarze. Spaliśmy wtedy w położonych tuż bok loftach i o ile dla dorosłych taki nowoczesny i minimalistyczny apartament jest jak najbardziej ok, o tyle dla dzieci spanie na antresoli, na która prowadzą strome metalowe schody nie wydaje mi się już takim dobrym pomysłem. Na szczęście nasi zostali w Warszawie, a nam spało się doskonale. Tuż obok browaru warto odwiedzić niewielkie Muzeum Książki Artystycznej.

W części mieszkalnej nowoczesne apartamentowce sąsiadują z dawnymi domami robotniczymi, które same w sobie stanowią świetną ilustrację historii Łodzi.

Pałac Herbsta

W odrestaurowanej rezydencji rodziny Herbstów podziwiać można oryginalną ekspozycje wnętrz z przełomu XIX i XX wieku. W budynku dawnej powozowni odbywają się wystawy czasowe. Zwiedzając z dziećmi polecam wziąć przy kasie darmowa ulotkę ze zdjęciami poszczególnych pomieszczeń. Dzieci mają ogromną radość z odnajdowania konkretnych, w pewnym sensie znajomych obiektów w danym  muzeum, czy na wystawie. U nas to zawsze działa:)

Palmiarnia

Położona na terenie najstarszego parku miejskiego (Park Źródliska) palmiarnia ma bardzo ciekawą historię. Jej zbiory pochodzą z prywatnych kolekcji roślin z oranżerii fabrykantów łódzkich. W czasach kryzysu gospodarczego w latach 20. likwidowano prywatne oranżerie, a kolekcje przekazywano szklarniom miejskim. Otwarta w 1956 roku palmiarnia posiada w swoich zbiorach także rośliny pozostawione przez urzędników carskich uciekających z Łodzi podczas I Wojny Światowej. Podobnie jak w Poznaniu, dzieci na wejściu otrzymują mapkę z zaznaczonymi miejscami do zbierania pieczątek przy najciekawszych okazach. Jeżeli uda im się zebrać wszystkie pieczątki na koniec dostają legitymację odkrywcy:)

Centrum Nauki i Techniki EC1

Otwarte w styczniu 2018 roku interaktywne Centrum Nauki i Techniki nieco nas rozczarowało. Choć sam odrestaurowany budynek pierwszej łódzkiej elektrowni rzeczywiście jest imponujący, to samo centrum już tak nie zachwyca.

Większość interaktywnych eksponatów może zaciekawić jedynie dużo starsze dzieci i dorosłych. O mniejszych dzieciach właściwie w ogóle nie pomyślano.

Jedyną atrakcją, która rzeczywiście zrobiła na chłopakach ogromne wrażenie był trójwymiarowy pokaz w planetarium dotyczący podróży poza Układ Słoneczny. Pokazy odbywają się codziennie i skierowane są do różnych grup wiekowych. Warto zorientować się wcześniej na stronie internetowej muzeum jaka tematyka i godzina Wam pasuje.

Pasaż Róży

Jedno z najbardziej fotografowanych miejsc w Łodzi znajduje się w podwórku przy Piotrkowskiej 3. Ściany budynku będącego pozostałością po najstarszym w Łodzi Hotelu Polskim pokryte są w całości mozaiką z maleńkich kawałeczków luster. Projekt Joanny Rajkowskiej (autorki warszawskiej palmy) ma też bardzo osobisty wymiar. Artystka nawiązuje w swej pracy do choroby nowotworowej oczu, z którą udało się wygrać jej córeczce o imieniu Rosa. Watro odwiedzić pasaż wcześnie rano, w ciągu dnia tłumy turystów i fotografów odbierają niestety temu miejscu nieco uroku.

Muzeum Kanału „Dętka”

Znajdujący się pod Placem Wolności owalny zbiornik na wodę powstał w 1926 roku i gromadził deszczówkę w celu płukania miejskiej sieci kanalizacyjnej. Dziś 142m kanał jest otwarty dla zwiedzających od maja do października, ze względu na warunki atmosferyczne. Polecam spacer z przewodnikiem, bilety kupuje się przy Placu Wolności 2, tuż obok Muzeum Historii Farmacji. Dzieciom na tyle się podobało, że musieliśmy przejść w kółko dwa razy:)

Pałac Izraela Poznańskiego i Muzeum Miasta Łodzi

Pomimo, że elewacja pałacu jest obecnie odnawiana, koniecznie trzeba zajrzeć do środka i pospacerować po pełnych przepychu salach reprezentacyjnych i prywatnych wnętrzach zamieszkanych kiedyś przez rodzinę Izraela Poznańskiego, największego łódzkiego przemysłowca pochodzenia żydowskiego. W podziemiach pałacu działa stała wystawa „Na wspólnym podwórku – łódzki tygiel kultur i wyznań”, prezentująca pamiątki związane z wielokulturowością Łodzi początków XX w. W Galerii Muzyki im. Artura Rubinsteina prezentowana jest unikatowa kolekcja pamiątek po pianiście.

Manufaktura

Manufaktura, czyli dawna przędzalnia należąca do Izraela Poznańskiego, niesłusznie może kojarzyć się przyjezdnym jedynie z galerią handlową. Nic bardziej mylnego. Oczywiście sklepów jest multum, jednak to nie one przyciągają łodzian i turystów do Manufaktury. Na  dziedzińcu, czyli Rynku Włókniarek Łódzkich, działa mnóstwo restauracji, kawiarni i barów. Można wypić drinka na plaży, przejechać się tyrolką, pokręcić na starej karuzeli, a dzieci mogą skorzystać z placu zabaw. Działa też kino, teatr, muzea (o których zaraz) i galerie. Pomimo, że byliśmy w Manufakturze w niedzielę niehandlową ciężko było znaleźć wolny stolik:)

Muzeum Sztuki MS2

Jeżeli jeszcze nie byliście to koniecznie! Na kolekcję sztuki XX i XXI wieku warto poświęcić więcej czasu. My byliśmy trzeci raz, tak, że tylko przespacerowaliśmy się po Muzeum pokazując dzieciom najistotniejsze dla nas eksponaty.

Muzeum Fabryki

To niewielkie muzeum znajduje się na drugim piętrze dawnej drukarni, również w kompleksie Manufaktury. Prezentowana jest tu historia rodziny Poznańskich i ich fabryki. Stała ekspozycja przedstawia ciąg procesu produkcyjnego, od bawełny poprzez przędzę, aż do gotowej tkaniny. Dzięki starym zdjęciom i dawnym planom fabryki możemy lepiej wyobrazić sobie jak wyglądała dzisiejsza Manufaktura w czasach świetności przedsiębiorstwa Izraela Poznańskiego.

Centrum Nauki Experymentarium

Znajdująca się na 1 piętrze Manufaktury w pełni interaktywna wystawa pozwala dzieciom i dorosłym zapoznać się z zagadnieniami wielu dziedzin naukowych, w sposób ciekawy, zabawny i intuicyjny. Wszystkie przyrządy i stanowiska posiadają zwięzłe i jasne instrukcje, dzięki czemu nawet najmłodsi mogą samodzielnie dokonywać eksperymentów i zgłębiać fascynujące tajemnice magnetyzmu, optyki, elektryczności czy akustyki. Nasze dzieci nie chciały wychodzić, my też się wkręciliśmy:)

Gdzie zjeść?

OTWARTE DRZWI Pizza & Pasta

Do Łodzi przyjechaliśmy w piątek późnym wieczorem dlatego też zdecydowaliśmy się na kolację w pizzerii zlokalizowanej praktycznie naprzeciwko naszego hotelu. Jedzenie było na tyle pyszne, że następnego wieczoru zamówiliśmy gniocchi i pizzę na wynos i zjedliśmy w apartamencie. Są krzesełka dla dzieci i kolorowanki (na pięć minut jak znalazł). Obsługa jest naprawdę miła, sądząc po tłumach na zewnątrz warto chyba zarezerwować stolik.

Pop’n’Art

Do Pop’n’Art trafiliśmy przypadkiem spacerując po Placu Wolności w poszukiwaniu Kanału Dętka. Mieliśmy ogromne szczęście, bo w każdą niedzielę od godziny 11 do 15 serwowane są tu przepyszne wegetariańskie śniadania, czy raczej brunche, w formie bufetu. Cena za osobę dorosłą to 25zł, możne jeść ile wlezie. Do tego kawa, herbata, sok i woda. Jednak co nas najbardziej urzekło w tej knajpie, to fantastyczne wnętrze i niesamowicie miła obsługa. Pomimo braku jakichkolwiek udogodnień dla dzieci nasza ekipa świetnie się bawiła, a my czuliśmy się naprawdę swobodnie z trójką maluchów biegających w kółko i podjadających słodkie placuszki. Polecam bardzo, zwłaszcza w niedziele.

Kawiarnie dla dzieci

Zawsze przed wyjazdem do nowych miast staram się zrobić dokładny research pod względem miejsc przyjaznych dzieciom. Podobnie było w przypadku Łodzi. Jeszcze przed podróżą wiedziałam, że odwiedzimy dwie kawiarnie rodzinne z przestrzenią typowo dla dzieci. Jedna okazała się genialna, druga była totalnym rozczarowaniem. Zacznijmy od tej fajowej.

LokaLove Cafe

Położona na pierwszym piętrze nowoczesnego budynku w obrębie Księżego Młynu kawiarnia z pozoru nie zachęca do wejścia. Jeżeli zastanawiacie się czy wnosić wózek na górę – nie ma takiej potrzeby. Na parterze wisi mnóstwo łańcuchów rowerowych z kluczykami, dzięki czemu możecie bezpiecznie zostawić swoje pojazdy. LokaLoveCafe to rodzinna kawiarnia z świetnie wyposażonym kącikiem dla dzieci (głównie młodszych, chociaż chłopcy też doskonale się bawili). Nie ma świecąco-grająco-wkurzającego badziewia, jest prosto i przytulnie. Codziennie serwowane są śniadania i lunche, my zjedliśmy naprawdę domowy obiad w bardzo dobrej cenie. Kawiarnia organizuje też cykliczne warsztaty dla dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat.

Tubajka

Może nie mieliśmy szczęścia bo część kawiarni była zamknięta z uwagi na przyjęcie weselne, niemniej jednak lody były naprawdę słabe, a pokoik dla dzieci pozostawia wiele do życzenia. Dla maluchów jest po prostu niebezpieczny (strome schody i okienka, przez które można wypaść), a dla starszaków nie ma nic do zaoferowania. Być może jak jest piękna pogoda i wokół kawiarni w parku rozstawione są leżaki jest rzeczywiście przyjemnie. Chyba jednak już się nie przekonamy;)

Łódź z dziećmi? Zdecydowanie tak!

Pomimo kilku rozczarowań spędziliśmy w Łodzi naprawdę przyjemny weekend. Żałowaliśmy bardzo, że Muzeum Kinematografii jest nieczynne z powodu remontu, którego zakończenie planowane jest na końcówkę 2020 roku. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, w 2021 roku znowu wpadamy do Łodzi:)

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *