Kto z nas, wychowanych w latach 80. i wczesnych 90., nie pamięta przewijania kaset magnetofonowych ołówkiem, wyjadania Vibovitu w nieprzyzwoitych ilościach prosto z saszetki, czy wątpliwego smaku czerwonej oranżady?
Jeżeli chcecie przenieść się w czasy dzieciństwa, usiąść za kierownicą malucha (a właściwie jego połowy), obejrzeć bajki w okularach na przezrocza (chłopcy byli zachwyceni) i posłuchać Franka Kimono z płyty gramofonowej, koniecznie wybierzcie się do Muzeum Życia w PRL, mieszczącego się przy Pięknej 28/34 w Warszawie.
Działające początkowo pod nazwą Muzeum Czar PRL na warszawskiej Pradze muzeum jest dziełem prawdziwych pasjonatów, organizatorów wycieczek po Warszawie zabytkowymi Nysami 522. Jak podkreślają twórcy, celem wystawy jest pokazanie pełnej paradoksów codzienności czasów PRL.
Twórcy wystawy nie stawiają jednak na tani sentymentalizm i „czar PRL”, pokazując także grozę tamtych czasów. Przypomina o niej choćby witający zwiedzających milicjant z pałką i tarczą.
Dla dzieci w każdym wieku wizyta w muzeum może być niesamowitą lekcją historii, przeniesieniem się w czasy dzieciństwa rodziców. Nasze dzieciaki były zachwycone i miały mnóstwo pytań, między innymi: Co to jest walkman? Jak zmazać błąd na maszynie do pisania? Dlaczego orzeł nie ma korony?
Ogromnym atutem muzeum jest przemiła i fachowa obsługa oraz fakt, że eksponaty nie są umieszczone w gablotach, wszystkiego można dotknąć, spróbować jak działa, a nawet jak smakuje (oranżada).
W marcu otwarta zostanie muzealna kawiarnia przeniesiona z lat 50. z oryginalnym ekspresem do kawy oraz sala zabaw dla dzieci, w której do dyspozycji maluchów będą zabawki z epoki.
