Jak już może zdążyliście się zorientować, Puszcza Kampinoska to nasza nowa, pandemiczna miłość:) Za każdym razem będąc w Kampinosie wybieramy inną trasę i pomimo, że już naprawdę sporo widzieliśmy, to większość ogromnego terenu Kampinoskiego Parku Narodowego nadal pozostaje przed nami nieodkryta. Z Warszawy mamy na tyle blisko, że z pewnością jeszcze nie raz zabiorę Was na wycieczkę po tym wyjątkowo pięknym i różnorodnym lesie. Tym razem zapraszam na Łużową Górę, w magicznej, zimowej odsłonie:)
Spacer rozpoczynamy przy parkingu w Dąbrowie Leśnej, do którego z centrum Warszawy dojedziecie w niecałe 30 minut. Ścieżka spacerowa wokół Łużowej Góry ma długość 2 km w jedną stronę. Nie musicie wracać tą samą trasą, możecie zrobić pętlę, wybierając w drodze powrotnej czarny szlak.
Pierwszym, charakterystycznym punktem na trasie jest sporych rozmiarów mural, przedstawiający gacka brunatnego. Malowidło znajduje się na jednej ze ścian opuszczonej Atomowej Kwatery Dowodzenia. Budynek, którego budowę rozpoczęto w latach 60. jest jedynym zachowanym obiektem pozostałym po dawnym zapasowym dowództwie Układu Warszawskiego, planowanym na wypadek wojny atomowej. W latach 80. zarzucono pomysł, między innymi z powodu szerokiego wykorzystywania satelitów wywiadowczych. Warunki panujące w podziemnej hali budynku przypominają te występujące w jaskiniach, dlatego w okresie zimowym chowają się tu nietoperze. W 2017 roku wprowadzono szereg zmian w strukturze sufitu i ścian obiektu, mających ułatwić tym ssakom warunki zimowania.
Idąc dalej docieramy do drewnianej kładki, po której przechodzimy po wydmie. Łużowa Góra, będąca w rzeczywistości wydmą, jest drugim co do wielkości wzniesieniem w Puszczy Kampinoskiej (100,6 m n.p.m.). Najwyższy „szczyt” Kampinosu znajduje się w położonym nieopodal Opaleniu. O naszej wycieczce ścieżką edukacyjną Wokół Opalenia możecie przeczytać tutaj (Kampinos – Wokół Opalenia).
Kładka kończy się schodami i to właściwie jedyny punkt na całej trasie, który nie jest przyjazny wózkom. Schody nie są jednak zbyt liczne, ani strome, więc ze zniesieniem wózka nie będzie żadnych problemów. Potem już jest cały czas płasko:)
Po drodze mijamy krzyże upamiętniające miejsca straceń Polaków przez okupantów hitlerowskich w 1942 roku. Prochy ofiar ekshumowano i złożono na cmentarzu w Palmirach. Ostatnim punktem trasy jest Kamień Ułanów Jazłowieckich na Nadłużu, stamtąd też ruszamy w drogę powrotną.
Ścieżka wokół Łużowej Góry to idealna opcja na spacer z dziećmi albo na wycieczkę rowerową. My, w zimowej aurze, spotkaliśmy tez sporo narciarzy biegowych, a nawet psi zaprzęg! Polecam bardzo, nie tylko zimą. Latem, kiedy na wydmach kwitną kocanki piaskowe, musi być na pewno przepięknie.